kłusik i galop

Tutaj każdy może opisać swój pierwszy kłusik i galopik wiem że to jest fajne Very Happy

hyh no moj pierwszy klus odbyl sie od razu na 1 jezdzie chociaz powinnam zaczac na lazy nie zaczelam od razu sama jechalam jednak gdy pan zobaczyl ze sie glubie w klusie wziol mnie na 15min na laze a potem juz bylo ok Smile

galop hmmm jeszcze nie mialam albo moze Razz

bo kiedys kon mi pojechal za pierwszym koniem ale nie wiem czym zachowywal sie tak dziwnie nie szloanglezowac ani nic nie wiem co to bylo Confused

moze galop Cool

ach...mój pierwszy kłus ile to było lat temu:p
a wygladało to na pierwszej lonży i ostatniej bo miałam jedna i fajnie a potem jechałam już sama:p
pierwszy kłus był tki strachliwy i w tedy wolałam stęp Smile

ale teraz musze gallo czywiczyć...
a pierwszy był jak mi sie koń spłoszył:p
taki niechciany:p ale udany:p

Jezu ja już takich głupot nie pamiętam Very Happy

To było jak miałam hmmmm 5 lat?

Pierwszy kłus...łoooo xD Dawno to musiało być, nie pamiętam kiedy Wink

A za to pierwszy galop pamiętam doskonale xD Byłam w terenie na Dudku Kejsiarza i mi się chłopak spłoszył ciężarówki Wink

Jakieś 4 lata temu Wink

Wrr ale to chyba nie miejsce na taki temat? Confused

Napa, a co ty masz do powiedzenia? Mrs rządzi Wink

A to jest OFF TOP xD

Ja nie rządzę! Dopóki Pilar nie wróci ja się wogóle nie udzielam! Mogę Ci conajwyżej pomóc! A dopóki nie wrócisz będzie bezprawie!

Fajosko

Dopóki ja nie wróce? A Napa? Wink

tez mi sie wydaje ze to niemiejsce na ten temat Confused

ale coz ona jest nowa Mrs przenies ten temacik Cool

Ja naprawdę rezygnuje ze swojej funkcji admina. Chce ją ktoś?
Oddam w dobre ręce Very Happy

Mrs nikomu nie oddawaj jak juz to adminami maja byc Napa i Pilar i mysle ze kazdy tego chce Wink

Pilar i Napa? Nie znam... Laughing

Nowe jakieś? Laughing

Pillarrku i Nappkoo UPRZEJMIE PROSIMY ABYSCIE WROCILY NA STANOWISKA ADMINOW!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Twisted Evil

Pierszy kłus i stęp? No ludzie weście 7 lat temu xP

pierwszy kłus...
hmm....
A więc to było pierwszego dnia mojej nauki jazdy, ale tego pierwszego dnia były trzy jazdy i to było właśnie na trzeciej i instruktorka do mnie "No to co, teraz może kłusik" Wink

I tylko jedno kółko przekłusowałam, bo jechałam na strasznie twardym i drobiącym wałaszku Razz

A pierwszy galopik galopik to poprostu nie kontrolowane wyrwanie się przez moją klacz-kuca, która nie doganiała w kłusi wyżej wymienionego wałach Wink

na którym jechała instruktorka Razz

jejciu

bez przesady kłus to dla dzieci takich 5. latków Razz

ale o galopie moge napisać Wink

i też uważam, że trzeba byłoby ten temat przenieść....

no więc, na mój pierwszy galop umówiłam się na jazde do Gliszcza. Jechałam wtedy na No name i były skoki z kłusa i wogóle fajnie i potem instruktor mówi, że zaraz będziemy galopować. No to pani przedemną na komende galop a ja lece kłusem bo bałam się poprostu zagalopować Razz

no i za mną taka jedna dziewczyna (KJ) i szybki kłus, koń zrobił pierwszy krok galopu a ona BUM! i na ziemi Razz

ja byłam strasznie przerażona i nie chciałam galopować już Laughing

no ale wzięłam się w garść i na zakręcie GALOPEM MARSZ! Laughing

było bosssko tylko, że ja latałam w tym siodle jak głupia Razz

następne galopy były w Gorzeniu ale już 100% razy lepiej mi szło Razz

a teraz to kocham cwały Mr. Green

ale tak pozatym to miałam jeszcze wcześniej 2 przypadkowe galopy, podczas mojego pierwszego kłusa (darłam się jak głupia) i na pierwszej lonży koń się przestraszył Razz

Ja mój pierwsze kłus....ehh dawne czasy. To było na drugiej lonży. No normalnie. Podobno jak na pierwszy kłus to szło mi świetnie. Troche podobno za wysoko anglezowałam ale jak zwrócili mi uwage to się poprawiłam. Very Happy

Galop...tak chyba kiedyś galopowałam przypadkiem co prawda. Koń się potkną ( Laughing

) i zaczął galopowac chyba. Ale nie jestem pewnaczy to był galop czy bardzo szybki kłus. Confused

Moj pierwszy klus tez byl juz daaawno.
Bylo to na mojej jedynej lonzy w Agro Aves Gajewniki. Podobno szlo mi bardzo dobrze, nie wiem, bo nie widzialam:P ale bylo dla mnie fajnym przezyciem...

Pierwszy galop mialam przez przypadek. U mojej instruktorki probowalam pierwszy raz zagalopowac, ale tak sie balam, ze nic z tego nie wyszlo...zakonczylo sie tylko awantura. Za to jakis tydzien pozniej byl hubertus dla wszystkich koniarzy z okolicy. Spodobala mi sie tam sliczna siwa klacz Tenela. Jej wlasciciel byl bardzo zadowolony, ze znalazl kogos, kto mu przypilnuje konia gdy ten chce jesc, pic i sie bawic, tak wiec po gonitie mialam cala tenele tylko dla siebie;)
Razem z moja sasiadka i dwiema obcymi mi paniami pojechalysmy zwiedzic las. Ja oczywiscie sie zgubilam, a gdy je odnalazlam one klusowaly. Wiec i ja zaczelam klusowac za nimi, z tym ze bylam daleko i automatycznie kobyla zaczela galopowac za nimi. Na poczatku nie zajarzylam ze to galop, a gdy juz zakapowalam, przestraszylam sie troche. Ale jedna reka zlapalam za siodlo i jechalam dalej. Gdy do nich dojechalam moja sasiadka stwierdzila "no ladnie, a mowlas, ze nie umiesz galopowac" i galopowalysmy juz razem w czworke:)

ooo Kłusik i galop to dyscyplina sportowa? Ja nie pamietam moim pierwszym galopem bylo zerwanie sie konia... Nic nie poradze, u mnie w stajni same niespokojne

wiemy ze ten temat tu nie pasuje ale Kornela troche sie tu nie orientuje Razz

wiec niech juz jej bedzie Cool

Lol ja pierwszy raz galopowialm w terenia Very Happy

mój kłusik byl chyba ze 3 lata temu... na jakims obozie czy cos...
jexdziłam wtedy na najwiekszyk koniu w statninie na obozie- Plasterku
to bylo takie smiechowe
nawet nie dosiegalam mu do przedniego łęku jak stałam na ziemi Smile

Ojooj

Pierwszy kłus jakieś 4 lata temu ?? Nie wiem
A galopik hmmm....
kiedyś jade w terenik jademy, jademy p. Damian nawija że niedługo z Łukaszem będę galopowała , że sobie świetnie daje rade potem z 50 cm przejdziemy na metrówke ( przeszkody ) i tu nagle galopik. Byłam wtedy na Buncie i sie misiek zatrzymał po 1minutce ale lecieliśmy razem. Potem na następnej jeździe of course galopik nie supcio i ok. Łukasz nawijał prze 15min , że to msi być elastycznie żeby nie obijać karku koniowi itp.
Na następnej jeździe to było coś... Jedziemy galopem a tu nagle Buncio idzie na czołówke z lalą ... Nieźle biega młody bo hucuł przebiegł 7letnią klacz wielkopolską ale co tam xD Uspokoiłam Bunta ( troche sie nawrzeszczałam cześciowo ze strachu ) a za 2 min nagle wszystkie konie w cwał . Ja byłam tak spanikowana , że wszystko puściłam palcat nogi ze strzemion wyciągnęłam wodze puściłam i co zrobiłam ?? Nie myślcie sobie że zeskoczyłam ;D Of course... Przytuliłam sie do głowy Bunta a kochaniutki wystraszył sie sam i sie zatrzymał... Wszyscy tę jazde wypominają mi zawsze = For ever... Ale gruntownie to był mój 6 galop a 2 cwał ... Teraz to już mam za sobą takie rzeczy i śmieszy mnie to ...

no.. w terenie, o boze co to sie nie dzialo Wink

My częściej jeździmy w terenie a nie na padoku ... Może to i lepiej ... Tam to nad koniem musisz zapanować bo inaczej patataj i po tobie

W terenie to mu zasuwamy jak niewiem!!! Wygodniej się tam jeździ, na padoku to tak mało miejsca, a zresztą kto by galopował ok. 15 min w kułko?? xD

Kółko przez "ó" Very Happy

Ja jeszce nie miałam galopu Confused

Ale już niedługo Very Happy

Oj każdy może się pomylić Razz

Mój pierwszy galop był przypadkowy, niemartw się Razz

mój pierwszy też był przypadkowy...

A koń ci sięspłoszył, czy co?? Bo jak ja pierwszy raz na konia wsiadłam to on zobaczył bramkę na pastwisko otwarą i pogalopował tam zemną xD

W terenie jest najfajniej. Szybko sie jeździ ... Jest super .

chyba sie spłoszył.... juz nie pamietam xD

moj tez byl przypadkowy. tzn trener to zrobil specjalnie ale ja nie wiedzialam o tym! Wink

He he...,a właśnie niedawno spadłam z mojego konisia, kiedy jechałam na oklep kłusem bo sie spłoszmył xDF

hihi. ja uwielbiam jeździc na oklep Smile

a w szczególności skakać. niesamowite uczucie. czuje isę takie ciepełke og grzbietu. i taką milusią mięciutką sierść ^^
jazda na oklep jest potrzebna bo można nauczyś się lepiej dosiadu. tak samo skacząc bez rąk. ah! to też jest boskie uczucie. bo wtedy kieruje się konia dosiadem a nie wodzami Smile

Mój pierwszy galop też był przypadkowy Wink

Ooo...jazda na oklep...to, co tygryski lubią najbardziej^^
Jak dzierżawiłam Grabę, to w każdą środę był "dzień bez siodła", jeździłyśmy na oklep. Zazwyczaj moja koleżanka Iga brała wtedy swoją klacz Lizę, mój kolega Filip brał Ifigenię, ja Grabę i w trójkę jeździliśmy na oklep. Było bekowo xD zwłaszcza jak się na oklep ganialiśmy dookoła ujeżdżalni...nie dość, że w kółko, to jeszcze coraz szybciej, coraz szybciej...niekiedy w narożnikach było ostrooo ^^
Ale fajnie było. Raz tylko mi się niefajnie zrobiło, bo w jednym narożniku były położone 3 opony. Jechałam na Grabie (na oklep) takim w miarę spokojnym galopem i ona nie wyrobiła na zakręcie i wpadła w te opony i się przewróciłyśmy, ale nikomu nic się nie stało.
a pamięta ktoś swój pierwszy upadek z konia? Smile

Mój pierwszy upadek był wtedy kiedy pierwszy raz na koniu siedziałam, miałam wtedy jakieś 4 latka i koń chciał się ze mną wytażać xD

umarlabym chyba z przerazenia Wink

najlepiej jakby poczekal az zejde Wink

Mój tata zaczął biec i on sie zerwał z klan i spadłam pod niego, dokładnie pamiętam xD

To ostatnio w terenie , Jak zazwyczaj mój tata biega po lesie ( gdzie indziej ) a ja jeżdżę . Ostatnio wszyscy stępik bo to początek nagle pierwszy ssie do tyłu odwraca by sprawdzić czy wszystko OK i tu nagle hop ( ok. 10 km za nami widac jakiegoś stworka najwyraźniej był to lis lub wilk ) jakby z leksza pan Damian sie wystraszył i goda - No dobra , teraz sobie troszeczke ucieknie my eeee chciałem powiedzieć po galopujemy bo widze tam jakiegoś przyjaciela co nie lubi koni a co dopiero ludzi << śmiech z przerażeniem >> Wszyscy cwał pan Damian mina jakby jadł cytryne A potem sie okazuje , że to biegł mój Tata w rudej koszuli hehe

He he he, dobre xD Ja chce więcej takich akcji Smile

Proszę pisz jakoś bardziej zrozumiale Smile

Tata Buncikowej biega se po lesie czasami. I kiedys jak byli w terenie to jeden z nich sie odwrócił i zobaczył coś rudego. "To se lepiej uciekniemy...e...pogalopujemy bo tam widze coą co nei lubi koni a tym bardziej ludzi" A okazało sie że to tata Buncikowej biegał w rudej koszuli Very Happy

Dziękuję Gdu :*
Nareszcie zrozumiałam.

Gość

ja własnie dzis mialam swoj pierwszy galop, ale tak tylko troszke....instruktorka mowi, ze za bardzo sie spinam, a ja nie potrafie inaczej...to dopiero moja 6 jazda byla i ani razu nie spadlam, dlatego chyba tego sie boje:)
klus juz idzie mi calkiem niezle,anglezowany i wysiadywany tez chyba coraz lepiej, choc troche mnie jeszcze rzuca na siodle, ale pierwszy nie byl wcale taki mily, bo dotalam najszybszego konia w stajni, ktory raczej chyba lubil doswiadczonych jezdzcow...i klusowal bardzo szybko, a ja balam sie puscic siodla... Moze znowu go dosiade kiedys i mam nadzieje, ze wtedy juz bedzie ok:)
a z tym galopem, to mam nadzieje, ze wreszcie mi wyjdzie....bo to czego dzis doswiadczylam przez ta chwilke, bylo niesamowite..... Smile

A ty sie jeszcze siodła łapiesz? Very Happy

Ja jak mi coś nei pasi to poprostu ciegne wodze Very Happy

Taki dziwny odruch... Very Happy

Mi kłus dobrze idzie galopu nie miałam Very Happy

Nie lubimy dzieciów neostrady. -.-

Pati Jak cie rzuca wsiodle i sie boisz nie powinnaś mieć galopu Smile

moim zdaniem powinnaś mieć. każdego rzuca i sie boi. trzeba się po prostu nauczyć! ^^